18 lutego 2015

Ostrzeżenie: zła dieta w Hashimoto rujnuje ci zdrowie


Choroba Hashimoto to niedoczynność tarczycy o podłożu autoimmunologicznym. Oznacza to, że nasz własny układ odpornościowy zaczyna atakować tkanki naszego ciała, w tym wypadku - tarczycę, gruczoł wydzielający bardzo ważne hormony. Jednak nie jest to choroba samej tarczycy, a właśnie autoimmunologiczna i nie tarczycę musimy leczyć, ale całe ciało. Bardzo pomocna może być odpowiednia dieta, która wyklucza produkty drażniące układ immunologiczny oraz dostarcza składników niezbędnych do prawidłowego działania narządów. Nie da się wyleczyć Hashimoto, ale można zatrzymać dalsze niszczenie tarczycy i znormalizować działanie organu.

Przyczyny choroby

Nie wiadomo dokładnie co powoduje, że nasz system odpornościowy zaczyna atakować komórki własnego ciała. Istnieje kilka czynników ryzyka, które potencjalnie mogą przyczyniać się do zachorowania. Oczywiście pierwsze są jelita - nasze jelita to pierwsza linia obrony przed najróżniejszymi chorobami i jeżeli nie są w dobrym stanie, na pewno, wcześniej czy później, będziemy mieli problemy ze zdrowiem. Jelito można porównać z korzeniami roślin, które pobierają i dostarczają wszystkich potrzebnych substancji.

Problem z jelitami jest dwojakiego rodzaju. Po pierwsze, na skutek nietolerancji pokarmowych, chorób i nieodpowiedniej diety (oraz miliona innych potencjalnych przyczyn np. stresu), nasze jelito nie jest szczelne, to znaczy, że przepuszcza do krwiobiegu nie do końca strawione resztki. Są to na przykład większe kawałki białek, a nie pojedyncze aminokwasy (aminokwasy to cegiełki budujące białka). Takie resztki, jako intruzi, są atakowane przez nasz układ odpornościowy. Niestety zdarza się, że mają podobną budowę do elementów komórek naszego ciała (w tym przypadku komórek tarczycy, ale moga to być komórki trzustki w cukrzycy typu I) i układ odpornościowy myli się i również atakuje własne komórki. Tarczyca powoli jest niszczona.

Drugi problem wynikający z działania jelit to skład flory bakteryjnej, czyli bakterii na stałe zamieszkujących jelita. Bakterie te są nam niezbędne (czy może my im - patrząc na liczby, w organizmie człowieka jest wielokrotnie więcej komórek bakteryjnych niż komórek  ciała!) i rożne czynniki mogą sprawić, że wyhodujemy sobie niewłaściwe gatunki tych lokatorów. Dlatego musimy dostarczać im odpowiedniego pożywienia i dbać o jakość diety. Bakterie w jelicie produkują np. witaminy, ale też enzym potrzebny do przetwarzania hormonów wydzielanych przez tarczycę w formę aktywną. Kiedy nie ma odpowiednich bakterii, nie ma enzymu i nie ma aktywnego hormonu - stąd pojawia się niedoczynność tarczycy.

Geny, wiek, płeć, metale ciężkie i inne toksyny, wrażliwość na gluten, skoki cukru, zła dieta, stres, choroby, niektóre leki (np. leki na trawienie - obniżają pH żołądka co powoduje przerost bakterii i niewłaściwe trawienie białek), nierównowaga hormonalna, insulinooporność, niski poziom witaminy D, niedobory selenu, cynku, jodu, tyrozyny, kwasów tłuszczowych omega-3 - to również potencjalne źródła problemów.

Szczególnie przeciągający się stres może imitować objawy niedoczynności tarczycy, a stres wiąże się z nierównowagą hormonalną i nadmiernym wydzielaniem kortyzolu osłabiającego pracę tarczycy. Na kortyzol wpływają też niekontrolowane wahania cukru we krwi oraz nadmierne ćwiczenia.

Warto zbadać nietolerancje pokarmowe - niektóre składniki diety, w połączeniu z predyspozycjami genetycznymi, mogą sprawiać, że cały system szwankuje. Gdy jelito nie jest szczelne, wiele produktów może wywoływać nietolerancje. Dlatego na początku diety warto unikać takich produktów, później można próbować do nich wrócić, bo naprawione, szczelne jelita nie powinny dopuszczać do dalszych podrażnień. Unikanie nie rozwiązuje problemu u źródła, bo przyczyna choroby leży gdzie indziej. Są to indywidualne predyspozycje i każda osoba musi obserwować swoje ciało i swoje reakcje.

Stan zapalny organizmu również może być przyczyną autoagresji, a wynika on najczęściej z diety, stresu, złego trawienia (stan jelit), infekcji wirusowych.

Zgromadzono sporo dowodów wskazujących na zanieczyszczenie środowiska - PCB (składnik plastikowych opakowań), chlor, fluor, brom. Zaleca się używanie jak najmniejszej ilości kosmetyków, w których można znaleźć te składniki.

Zła wiadomość jest taka, że jeżeli mamy predyspozycję genetyczną do choroby, jakiś czynnik zapewne ją wywoła. Warto ograniczyć ilość tych czynników ryzyka.

Objawy

Typowym objawem w chorobie Hashimoto jest ciągłe zmęczenie. Wśród innych można wymienić tycie bez widocznego powodu, bóle głowy o różnym nasileniu, zaparcia, depresję, opuchliznę twarzy, wrażliwość na zimno, suchą skórę, wypadanie włosów, niską temperaturę ciała, bezsenność, wybudzanie się w środku nocy, przyspieszony puls, nocne poty, drgawki, nierówna pracę serca.

Objawy przypominają umieszczony na ulotce spis możliwych efektów ubocznych zażywania leków - właściwie jest tam wszystko. Dlatego często nie jesteśmy w stanie sami się zdiagnozować, a choroba - niszczenie tarczycy - może rozwijać się w ukryciu.

Pierwsza linia obrony - dieta i styl życia

Najważniejsze aby zrobić cokolwiek i nie czekać, aż choroba się rozwinie

Jak najszybciej należy uzupełnić potencjalne braki - niedobory substancji odżywczych - poprzez jedzenie wartościowych pokarmów. Należy usunąć najbardziej problematyczne składniki diety, wywołujące reakcję autoimmunologiczną.  Choroba autoimmunologiczna pozostawiona sama sobie może przenieść się na inne narządy.

Dostarczamy witamin D, A, K2 (kiszonki, wątróbka, natto), kwasów tłuszczowych omega-3 - EPA i DHA, przeciwutleniacza glutationu (warzywa, awokado) i probiotyków dla zdrowych bakterii jelitowych. Bakterie jelitowe wytwarzają enzym sulfatazę, który przekształca nieaktywny hormon tarczycy T4 do aktywnego T3, dlatego między innymi musimy o nie dbać.

W chorobach autoimmunologicznych problemem może być zespół białek występujących w zbożach - sławny gluten. Gluten zawiera białko gliadynę, która ma podobną budowę do białek na powierzchni komórek tarczycy. Przeciwciała przeciw gliadynie atakują tkankę tarczycy, a reakcja może być odroczona nawet o 6 miesięcy od ostatniego spożycia kromki chleba. W takich warunkach dieta bezglutenowa powinna być dokładnie przestrzegana. Poza imitowaniem białek ciała, gluten to rodzaj lektyn (białek występujących też w nasionach roślin strączkowych), które sklejają komórki jelit i powodują ich nieszczelność. Wtedy różne nie do końca strawione substancje przechodzą do krwiobiegu.

Niedobór witaminy D może być powodem objawów niedoczynności. W diecie witamina D występuje w podrobach, maśle, rybach, żółtku. Nie należy zapominać o tłuszczu w posiłkach, ponieważ witamina D należy do grupy witamin rozpuszczalnych w tłuszczach (A, D, E, K).

Głównym źródłem witaminy D jest światło słoneczne. Pamiętajmy o spacerach, nawet w pochmurne dni (pomogą rozwiązać przy okazji problem stresu), nie przesadzajmy z kremami z filtrami blokującymi promienie słoneczne. I rada, przez którą na pewno narażę się dermatologom - czasami, szczególnie w zimie, warto wybrać się na kilkuminutowe odwiedziny w... solarium. Należy tylko zwrócić uwagę, aby były to nowoczesne urządzenia. Można też rozważyć suplementację, a na pewno warto zrobić test na zawartość witaminy D, w laboratorium. Na razie polecam test on-line, którego dokładność podobno wynosi 8 jednostek (po niemiecku): http://www.vitamindservice.com/node/88.

Ważne jest, aby dostarczać sobie pełnowartościowego białka - niezbędnego do przetwarzania hormonów tarczycy. Takie białko znajdziemy w jajach i mięsie - produktach odzwierzęcych (zajrzyj do mojego artykułu "Dlaczego mięso nas NIE zabija").

Oprócz diety warto zadbać o aktywność fizyczną, ale nie ciężkie treningi, tylko rodzaj ćwiczeń, które sprawiają nam przyjemność i nie są źródłem niepotrzebnego stresu. Z tego samego powodu powinniśmy spać co najmniej 7 godzin. Dr Mark Hyman zaleca również wizyty w saunie.

Zalecenia dietetyczne

Do diety należy włączyć:
  • rosół gotowany na kościach (kolagen i glicyna o działaniu przeciwzapalnym i regenerującym)
  • produkty fermentowane (naturalne probiotyki - kiszonki)
  • sól morska lub himalajska (zawiera ważne minerały)
  • olej kokosowy (stymuluje pracę tarczycy i ma działanie przeciwwirusowe)
  • produkty zawierające selen, aby obniżyć toksyczność jodu (to  też może być powód niedoczynności), neutralizuje metale ciężkie: owoce morza, wodorosty, orzechy brazylijskie, pestki dyni (orzechy i pestki po kilku tygodniach diety); według niektórych badań powinniśmy dostarczyć 55 mcg selenu na dzień (1 orzech brazylijski), ale nie więcej, bo ryzykujemy wzrostem prawdopodobieństwa zachorowania na cukrzycę
Wykluczyć:
  • oleje roślinne (wysoka zawartość prozapalnych kwasów omega-6, które osłabiają pracę tarczycy, nie dotyczy oliwy i oleju kokosowego)
  • orzechy
  • pestki
  • rośliny psiankowate: ziemniaki, papryka, pomidory, bakłażany, jagody goji i tytoń w papierosach (zawierają glikoalkaloidy solaninę i tomatynę oraz lektyny i saponiny - jak zboża i nasiona roślin strączkowych; należy wykluczyć je na pewien czas, ponieważ nie są one bezpośrednią przyczyną kłopotów i można je później pojedynczo włączać do diety)
  • niektóre źródła zalecają też rezygnację z konwencjonalnego mięsa (kupionego w sklepie, ze zwykłej hodowli) na rzecz mięsa zwierząt wypasanych na trawie oraz odstawienie produktów bogatych w cysteinę 
  • rośliny zawierające goitrogeny (osłabiają wchłanianie jodu): kapusta, brukselka, kalafior (warzywa krzyżowe), soja, rzepa, szpinak ma mało, truskawki, słodkie ziemniaki, należy jeść gotowane; tu eksperci nie są zgodni, ale przeważ taki pogląd

Protokół autoimmunologiczny



Jeżeli zdecydujesz się na konkretne działanie, najlepiej kiedy zastosujesz czystą dietę, bez zbędnych produktów. Protokół autoimmunologiczny to wersja tzw. diety paleolitycznej i jest bazą dla diety w chorobie Hashimoto i innych autoimmunologicznych. Jest podobna do diety GAPS, którą również polecam. Dieta taka powinna trwać co najmniej 3 miesiące, po tym czasie należy sprawdzić przeciwciała (zrobić badania) - jeżeli podejście dietetyczne nie zadziała, przeważają inne niż reakcja autoimmunologiczna przyczyny niedoczynności (większość przypadków ma podłoże autoimmunologiczne, więc masz ogromne szanse).

Unikać należy:
  • gluten
  • zboża, też bezglutenowe (kasze, ryż - podobna budowa białek do glutenu, gryka, płatki owsiane)
  • strączki
  • nabiał
  • alkohol
  • jaja (głównie białko)
  • papryka
  • pomidory
  • bakłażany
  • ziemniaki
  • kukurydza
  • soja
  • rzepa
  • orzechy i ziarna
  • cukier
  • słodziki
  • sztuczne aromaty i barwniki
  • oleje roślinne rafinowane
  • ograniczyć: szpinak, truskawki, słodkie ziemniaki (mało goitrogenów), owoce (cukier), kawę i herbatę, też zieloną

Jeść:
  • mięso
  • ryby
  • warzywa
  • oliwki
  • grzyby
  • awokado
  • olej kokosowy
  • mleczko kokosowe
  • tłuszcze zwierzęce
  • oliwa
  • kiszonki

Na jakiś czas należy wykluczyć produkty stymulujące układ odpornościowy. Idealnie na 90 dni, potem pojedynczo, raz na tydzień lub rzadziej, włączać nowe produkty. Reakcja organizmu na nieodpowiedni produkt może być oddalona o kilka tygodni. Problematyczne mogą być wszystkie podejrzane produkty lub tylko jeden.

Jak gotować? Polecam tradycyjne przepisy po małej modyfikacji. Gołąbki bez ryżu, schabowe bez panierki lub panierowane wiórkami kokosowymi, warzywa "na patelnię" zamiast ziemniaków, plastry ogórka zamiast chleba, warzywa lub mięso mielone zamiast ciasta na pizzę, tłuczony kalafior zamiast puree, cienkie omlety zamiast chleba i naleśników, kotlety mielone bez bułki, pasztet bez bułki itp. Podstawą potraw powinny być warzywa (np. miska sałatki z awokado i kawałek ulubionego mięsa). Pamiętaj, aby dieta była pełnowartościowa: czytaj dalej w o czym najczęściej zapominamy.

Proponowane postępowanie dietetyczne

Najlepiej, jeżeli od razu zastosujesz protokół autoimmunologiczny. Jeżeli jednak nie czujesz się na siłach, nie szkodzi. Najważniejsze to zrobić cokolwiek i nie czekać na konsekwencje choroby. Możesz zastosować takie podejście:

1. Wykluczyć pszenicę, mleko i chudy nabiał, produkty przetworzone, cukier i słodycze, pieczywo żytnie na zakwasie 1 raz dziennie. Odstawić nietolerowane produkty (można się skusić na test tolerancji, choć co do skuteczności zdania są podzielone). 1 miesiąc.
2. Przejście na paleo - dalej wykluczać to co wyżej oraz pozostały nabiał, wszystkie zboża glutenowe (pszenicę, żyto, jęczmień), ograniczyć słodkie owoce i ziemniaki. 1 miesiąc.
3. Pełny protokół autoimmunologiczny. 3 miesiące.
4. Wprowadzanie pojedynczych produktów, jeden na tydzień, zaczynając od warzyw psiankowatych, potem krzyżowych, owoców, warzyw skrobiowych (ziemniaki zwykłe i słodkie), można spróbować wprowadzić do diety pseudozboża (amarantus, komosa ryżowa), parmezan, może sery twarde, najlepiej nie krowie, obserwujemy reakcję organizmu. Wprowadzić źródło selenu - orzechy brazylijskie 1-2 na dzień.

Powodzenia!

Linki powiązane:
Mauricz i MedFood o Hashimoto https://www.facebook.com/MauriczTrainingCenter/photos/a.308526762579728.66144.301884686577269/1204570419642020/?type=3&theater
Low Carb and thyroid: https://www.dietdoctor.com/low-carb/fears#thyroid
Hashimoto: http://www.tlustezycie.pl/2013/08/hashimoto-niedoczynnosc-tarczycy.html
Selen w chorobach tarczycy: http://www.endokrynologia.net/tarczyca/selen-w-chorobach-tarczycy

Pamiętaj! 
To nie jest porada medyczna, a jedynie informacja. Po poradę medyczną zwróć się do lekarza.



47 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Gdzie pomocna, kiepski polski (ciężko się czyta), uproszczenia i bzdury, za które autor wyleciałby od razu z uczelni medycznej, a na dodatek sprzeczne informacje (oliwa to nie olej roślinny?) No i jak można w ogóle polecać solarium!!!

      Usuń
    2. Cieszę się, że wywołuje emocje. A gdzie widzisz nieścisłości naukowe?

      Usuń
  2. Piszesz ". Wprowadzanie pojedynczych produktów, jeden na tydzień,(...), obserwujemy reakcję organizmu. (...) Reakcja organizmu na nieodpowiedni produkt może być oddalona o kilka tygodni. Problematyczne mogą być wszystkie podejrzane produkty lub tylko jeden" Ciekawe, skoro wprowadzać jeden na tydzień tzn na kilka tygodni powiedzmy 5. Skoro po kilku tygodniach jest reakcja, ciekawe, jak rozpoznasz , który wywołał reakcję. Zgadzam się z przedmówcą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście nie jest to doskonała metoda. Jednak lepszej nie znam, ale chętnie poznam ;)

      Usuń
    2. Metoda obserwowania jak się czuję po danym produkcie dla mnie była i jest skuteczna. Dzięki niej dokładnie wiem gdzie jest gluten. Rekacje mam od natychmiastowej po 3-4 dni. Faktycznie czasem zajmuje trochę czasu i cierpimy zanim namierzymy złoczyńce. Ale wszystko jest kwestią determinacji. Skoro już poobijaliśmy się u lekarzy którzy nie pomogli to zamiast wystawać w kolejce do kolejnego szybciej poradzę sobie w ten sposób. A gastrologa to już wiele lat nie oglądałam i świetnie mi z tym:-)

      Usuń
    3. Bardzo dziękuję za ten komentarz - pokazuje, że czasem po prostu nie ma wyjścia. Gratuluję determinacji :)

      Usuń
  3. bakłażan zamiast ciasta do pizzy i puree z kalafiora? przecież mamy unikać bakłażana i kalafiora

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To przykłady zastępowania produktów, które później mogą się przydać.

      Usuń
  4. Jeszcze owoce mogą być problemem. Nie jem glutenu, przetworzonych rzeczy, cukru, mój organizm wymusił na mnie protokół sam ale ciągle miałam coś co schodziło z gardła, nie było to zapalenie zatok tylko rano czułam że zebrał się śluz. I zrobiłam sobie przerwę od owoców 3 dni i zniknęło. Wprowadziłam i się pojawiło, Odstawiłam i zniknęło. Na co dzień jadałam 1 banan, albo pół jabłka czy całe kiwi. Nawet sok z cytryny nie jest dla mnie bezpieczny. Nie wiem czy wszystkie owoce. Pewnie czas pokaże ale po tych eksperymentach to mam obawy jeść owoce.

    OdpowiedzUsuń
  5. To istotna dla wszystkich informacja, dziękuję i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. bzdura, rozumiem gluten, mleko , chemia... ale ten protokół to czysta głupota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poparta 1200 badaniami nad składnikami diety drażniącymi układ immunologiczny? Nie sądzę.

      Usuń
    2. Proszę o linka do tych badań.

      Usuń
    3. Nie ma jednego "linka". Taka analiza zabrała mi kilka lat i nie rozumiem, dlaczego chce mi Pan/Pani zarzucić nierzetelność, biorąc pod uwagę moje wykształcenie. Proszę wpisać w PubMed w wyszukiwarkę "autoimmunology & diet" i wybrać odpowiednie publikacje, a także przeanalizować je pod kątem swojej wiedzy i doświadczenia. Jako podstawę polecam ten artykuł: http://journals.plos.org/plosone/article?id=10.1371/journal.pone.0106335.

      Usuń
    4. Zgadzam się, że to okrutna bzdura. Do tego robi pacjentom przysłowiową "wodę z mózgu". Jak można podpisywać się pod takimi bzdurami.

      Usuń
    5. To opinia, nie fakt. Warto spróbować i nigdy nie proponuję rezygnacji ze współpracy z lekarzem. Dieta to tylko pomoc w leczeniu, dobrowolna.

      Usuń
  7. nie wiem, jeżeli chodzi o inne rzeczy, ale jeżeli chodzi o solarium, to nie jest to prawda - takie promieniowanie jak mamy w solariach nie wpływa na wytwarzanie witaminy D3 przez nasz organizm; solarium nie zabezpiecza także przed oparzeniami słonecznymi jak sądzą niektórzy; zimą (a właściwie od października do kwietnia) witaminę D3 należy suplementować, bo słońce jest za nisko, aby wpływać na wytwarzanie witaminy D3, nawet w słoneczny dzień, a więc spacery dotlenią organizm i nic poza tym :-) latem trzeba się wystawiać na słońce najlepiej od 10 do 15, przez co najmniej 0,5 h, 18% odsłoniętej skóry (przedramiona i łydki)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nowoczesne solaria mają coraz większą emisje promieni UVB, odpowiedzialnych za produkcje witaminy i mogą być efektywne. Polecam też artykuł, poruszający rożne kontrowersje na ten temat: http://dolinabiotechnologiczna.pl/diagnostyka-laboratoryjna-2/nowotwory-diagn/solaria-to-zlo-niekoniecznie-polemika/
      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Proszę o linki do tych badań.

      Usuń
    3. Badania prowadzone zimą 2012 roku na Pomorzu (na GUMedzie) nad prawidłowym poziomem wit D, wykazały, że tylko 4 osoby z badanej grupy miały prawidłowy poziom witaminy D. Osoby te przyznały się, że korzystają z solarium.

      Usuń
  8. lekarze moich pacjentów twierdzą, że dieta ma tu znaczenie jak zeszłoroczny śnieg. osobiście się na tym nie znam z wyjątkiem wpływu na psychikę, ale jak to w końcu jest?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lekarze nie są zazwyczaj ekspertami od diety i nie mają czasu czytac wszystkich badań. To nowe rzeczy i nowe wyniki. Wielu osobom pomaga, innym nie, jak leki.

      Usuń
  9. A ja sądzę, że dieta ma kolosalne znaczenia, od miesiąca zaczęłam stosować i zjedzenie wieczorem choćby większej ilości winogron plus słodycze - odczułam już na drugi dzień, od samego rana, koszmar. Zjadłam kilka orzechów brazylijskich - to samo, po godzinie.... kto nie spróbował ten nie wie o czym jest artykuł..... ja stosuję i chciałabym się trzymać tej diety, ponieważ mi pomaga... plus regularne posiłki, o odpowiedniej gramaturze. Oczywiście ruch - jak dla mnie, wystarczy godzinny marsz, szybki - a tak wciąga, że nie mogę się doczekać powrotu do domu po pracy - czego i Wam życzę. Danuta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powrotu do domu, po pracy - aby wyjść i spacerowa, marszem... oczyświcie.

      Usuń
    2. Wspaniale, miło to czytać, powodzenia.

      Usuń
  10. dzisiejsi lekarze mają bardzo płytką wiedzę...niestety...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak. Niestety też COŚ o tym wiem. :/

      Usuń
    2. Po prostu nie uczą się o żywieniu. Nie mieliby na to czasu. Potrzebna jest współpraca różnych specjalistów, a to juz medycyna przyszłości.

      Usuń
  11. Brak psiankowatych, zastąpić ciasto na pizzę bakłażanem- chyba mam schizofrenię, a nie Hashimoto

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To propozycja na późniejsze posiłki, Zreszta psiankowate nie zawsze są problemem, mozna spróbować.

      Usuń
  12. Bzdury bzdety już nie mogę czytać tych kretyńskich artykułów KAŻDY KTO MA HASHIMITO I CHCE PRZEJŚĆ NA DIETĘ POWINIEN ZROBIĆ SOBIE TESTY NA NIETOLERANCJE POKARMOWE!!!Ja byłam na diecie bez glutenu,nabiału i czułam się gorzej.Po zrobieniu testów okazało się że nie mam problemu z tymi produktami.Nie można ślepo wierzyć we wszystko co się czyta.Każdy z nas jest inny i nie ma gotowych recept dla ogółu! !!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że dieta powinna byc indywidualna. Tu jednak mam tylko dostęp do ogółu, więc rady są ogólne, poruszają najczęstsze problemy. Możliwe, że ta rada nie zadziała, jak leki. Jednak je stosujemy, bo mogą pomóc, jak dieta.

      Usuń
  13. Ja się czuję lepiej na diecie, nie mam dziwnego bólu stóp i skurczy np., takiej mgły mózgowej. Ale trudno byc na diecie... Mi szczególnie szkodziły (wrażenie subiektywne) orzechy i nasiona wszelkiej maści, chleb żytni z nasionami lub bez

    OdpowiedzUsuń
  14. Dzien dobry, protokol zaklada diete mocno miesna, czy jest alternatywa dla wegetarian ktorzy cierpia na hashimoto?

    OdpowiedzUsuń
  15. mam Hashimoto,9 guzków, niedoczynność(Letrox 50).Zadnych problemów nigdy z jelitami,zaparciami,trawieniem.Uwielbiam pomidory i ziemniaki.Chleb ograniczam,bo tycie!Z zawodu-technolog żywności,żywienie człowieka.Nie demonizowałabym ograniczeń-ani słowa tu,że każdy z Hasi b ę d z i e miał kłopoty z sercem:wysoki cholesterol LDL,trójglicerydy,(niedotlenienie serca,powiększenie komór,ew.blokada pęczka Hisa + rozrusznik,być może,w przyszłości).Czyli winogrona,miód+sok z cytryny rano,raczej wskazane.To samo szczególna podatność na przeziębienia/infekcje związane ze słabą gospodarką tlenową.Dlaczego,do..... n i k t i n i g d y o tym nam nie mówi?!Żaden lekarz,endokrynolodzy,kardiolog,rodzinny,nawet nie wspomnieli.Aż było prawie za późno.Sama musiałam szukać w literaturze.Internet tez pomocny,ale niewiele,raczej hasła.Wyeliminowac pastę do zębów z fluorem!Jeśli(jeśli!)pomaga,to małym dzieciom.Dorosłych,szczególnie z Hasi,truje!Pozdrawiam,szukam teraz,co będzie,jak mi organizm całą tarczycę sam zeżre.Zadnej literatury.Ale znam chudzielca po usunięciu całej,z przytarczyczkami-żyje,jako szkielet.Czyli da się?

    OdpowiedzUsuń
  16. Sama choruję na Hasmito i zastanawiam się w końcu jaka jest prawidłowa dieta. Od dawna testuję, ale uczę się na błędach. Mam nadzieje że w końcu uda mi się dopasować dietę. Wiem że wiele jest w sieci info o takich dietach, ale jakoś boje się ich testować.

    OdpowiedzUsuń
  17. Dzięki, ponieważ dużo na temat tej choroby się dowiedziałam. I tak bez wizyty u endokrynologa się nie obędzie. Zapiszę się przez https://cmp.med.pl/zakres-uslug/konsultacje-lekarskie/endokrynologia/ , tak będzie najszybciej. Do tego na bardzo dobrych specjalistów mogę tak liczyć.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  19. I to jest dowód na to, że naprawdę w wielu przypadkach trzeba bardzo uważać z tymi wszystkimi dietami, bo można sobie tylko pogorszyć stan swojego zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  20. Co za brednie! Ten tekst przeczy sam sobie!

    OdpowiedzUsuń
  21. Przy chorobach tarczycy przede wszystkim musimy znaleźć dobrego specjalistę i opracować plan leczenia. Dieta zgadzam się może pomagać ale tylko prowadzona także z leczeniem i pod okiem specjalisty. W https://ultimed.com.pl/endokrynologia/ znajdziecie takich właśnie lekarzy którzy wiedzą jak prawidłowo zdiagnozować pacjenta i dopasować mu dawki leków. Rezygnacja z nich i leczenie się tylko dietą to bardzo zły pomysł. W każdym przypadku.

    OdpowiedzUsuń
  22. Tak, tak! Mój lekarz to potwierdził! Niestety w takiej chorobie trzeba uważać jakie posiłki się przyjmuje. Wiadomo raz na jakiś czas można zgrzeszyć, ale na co dzień trzeba zdrowo się odżywiać i mojej znajomej pomaga w tym wszystkim catering od https://www.lightbox.pl/catering-dietetyczny-warszawa

    OdpowiedzUsuń
  23. To prawda – na nasze zdrowie wpływa naprawdę wiele czynników. Obecnie, niezwykle niebezpieczny jest koronawirus - myślę, że powinniśmy zrobić wszystko, aby uchronić się przed tym wirusem. Takie jest przynajmniej moje zdanie na ten temat…

    OdpowiedzUsuń